czwartek, 1 września 2011

To już jest koniec…

1 września… Każdy uczeń musiał przejść na złą stronę mocy i sprostać wyzwaniu, jakim było wczesne wstanie z łóżka i przybycie do swojej szkoły na rozpoczęcie kolejnego roku (męki). Dla tych, którzy lubią tulić poduszkę „5 minut dłużej” mroczne czasy nastały.
                Słońce niespecjalnie chciało nas uraczyć swoją kilkudniową obecnością (widocznie modlitwy PiSowskich posłów zostały wysłuchane), mimo to, czas można było spożytkować na wiele innych ciekawych sposobów niż wylegiwanie się na naszych pięknych polskich plażach, np. oglądanie filmów z ukochaną osobą lub też spacer w deszczu, kiedy powietrze ma specyficzną, uroczą woń. 
                Niezrealizowane plany wakacyjne można przenieść na rok 2012 i liczyć na to, że czas ten minie równie szybko i niepostrzeżenie jak lipiec, a za nim sierpień. Dziś jeszcze można włączyć sobie muzykę, zrelaksować się, w końcu to już ostatni dzień wolny od Imperium, trzeba korzystać!
                Dnia drugiego września nastanie konflikt między naszym snem a budzikiem, który może się nieszczęśliwie zakończyć dla zakłócacza snu. Czas spakować książki, ołówki i inne przybory, DUŻO cierpliwości, wiedzy i ziarnko sprytu,  ale nie martwcie się, do wakacji zostały już tylko 302 dni!
Anakin